Diego:
Śpię sobie spokojnie, gdy ze snu wyrwa mnie dzwonek telefonu, myślę kto może do mnie pisać o tej porze. Miałem sobie nie zawracać tym głowy, ale coś mi mówiło, że powinienem to odebrać.
Od Lu<3:
Przyjdź proszę do schowka muszę porozmawiać.
Nie zastanawiając się ani chwili założyłem dresy i pobiegłem do schowka.
-Lu otwórz to ja Diego- powiedziałem pukając do drzwi. Dziewczyna otworzyła drzwi a zaraz po tym jak wszedłem ponownie je zamknęła, po czym się we mnie wtuliła. Zauważyłem, że oczy ma spuchnięte od płaczu, ale postanowiłem poczekać,aż sama mi powie o co chodzi. Usiedliśmy na podłodze i dopiero wtedy zaczęła mówić.
-Zdradzili mnie Diego, rozumnie osoby które kochałam zdradziły mnie.
-Lu, ale powiedz o co i o kogo dokładnie chodzi?- zapytałem bo nadal nie nie rozumiałem.
-Tomas i Violetta spali ze sobą, rozumiesz to!- powiedział po czym rozpłakała się ponownie, a ja ją mocno do siebie przytuliłem. Nie mogłem uwierzyć w to co powiedziała blondynka, myślałem że Tomas ją kocha i nigdy jej nie skrzywdzi. Nie mogę jej teraz tak zostawić za bardzo mi na niej zależy.
-Lu jeśli chcesz to nie musimy tu zostać, zadzwonię do twojej mamy i powiem jej że źle się czujesz i pojedziemy razem do domu. Co Ty na to??
-Pojedźmy nie chcę tu z nimi być- powedziała.
Lu:
Diego poszedł zadzwonić do mamy, aby poinformowała nauczycieli, że wyjeżdżam, a ja poszłam się spakować. Na szczęście dziewczyny mocno spały a ja nie miałam dużo rzeczy do pakowania. Zabrałam swoją walizkę i razem z Diego poszłam do auta, które wysłał nam jego tata. Nigdy nie myślałam, że pomiędzy mną, a Diego wytworzy się taka więź, ale bardzo się z tego cieszę, że go mam przy sobie, bo już nikomu nie mogę, myślałam, że Tomas mnie kocha, a on przespał się z moją najlepszą przyjaciółką. Teraz wrócę do domu, przez ten tydzień kiedy nie będę ich widziała postaram sobie wszystko uporządkować. Ale na razie wiem jedno na pewno nie przebaczę im, a już na pewno nie tak łatwo. Wtulona w Diego zasnęłam.