czwartek, 31 lipca 2014

Rozdział 4

Lu:
Wszystkie trzy wstałyśmy o 7, każda z nas po kolei wykonała poranne czynności i ubrałyśmy się w szkolne mundurki. Okazało się że to wszystko zajęło nam 50 minut, a do dzwonka został jeszcze 10, więc postanowiłyśmy się udać pod sale, w której mamy lekcje śpiewu z Angie. Czekałyśmy w klasie kiedy zjawili się chłopcy.
-Cześć dziewczyny jak się spało?- spytał Tomas po czym do mnie podszedł i pocałował w policzek.
-Wiesz nie tak jak we własnym łóżku, ale dużo lepiej niż na podłodze.- powiedziała Vilu.
-Wiesz zawsze możesz iść do dyrektora i oznajmić mu że chcesz lepsze łóżko- powiedział Diego śmiejąc się
-Haha bardzo śmieszne- powiedziałam z ironią
-przestań Lu przecież to jest zabawne- powiedział Leon
-Leon stary ty nie wiesz- powiedział Tomas
-Czego nie wiem
-W tamtym roku Viola i Lu naprawdę poszły do dyrektora z tym że są twarde łóżka, a ten odesłał, że jak im nie pasują te łóżka to w piwnicy są wygodniejsze i jak chcą to mogą się tam przenieś.
-Serio dziewczyny- spytała zszokowana Fran
-Prawda, ale to było w tamtym roku więc o tym zapominamy, a teraz cicho bo właśnie Angie wchodzi do klasy.
-Cześć dzieciaki, widzę tu całkiem dużo nowych osób, ja przeczytam listę obecności a wy podnoście rękę w górę tak abym was poznała, zaczynajmy:
Violetta Castillo
 León Verdas
 Ludmiła Ferro
 Diego Hernandez
 Francesca Cauviglia
 Camila Torres
 Maximiliano Ponte
 Tomás Heredia
Natalia Navarro
Andres Calixto 
Marco Tavelli
Lara Baroni
 Broduey Nascimento. Więc nowymi uczniami są Leon, Francesca, Lara oraz Broduey. Dobrze witam wszystkich dla tych co nie wiedzą nazywam się Ángeles „Angie” Carrara jestem nauczycielką i mam nadzieję że w tym roku będzie mi się zwami dobrze pracowało. Na wstępie chciała bym usłyszeć jak śpiewacie.Każdy zaprezentował swoją piosenkę.
- Słyszę że dużo ćwiczycie nad barwą głosu -powiedziała nauczycielka dobrze do dzwonka została minuta więc możecie się spakować i wyjść. Następnie mieliśmy lekcje tańca z moim ulubionym nauczycielem Gregorio. Poszłam się przebrać w  strój do tańca.Gdy wyszłam z przebieralini podeszłam do moich przyjaciół.
-O czym rozmawiacie??
-O tym jaki jest Gregorio- powiedział Tomas
-I co wam powiedzieli- spytałam patrząc na Fran i Leona
-Że na jego zajęciach trzeba być perfekcyjnym, że jest strasznym tyranem, a Diego mówił że to spoko gość.
-Zgadzam sie z Diego.
-No tak jesteście jego ulubieńcami więc nie macie takiego wysiłku jak my- dokończyła
-My idziemy do sali, bo nie chcemy się spóźnic - powiedziała Fran i razem z Leonem, Violą i Tomasem udali się do sali
-Awy nie idziecie- spytał odwracając się w naszą stronę Tomas
-Ja muszę iść jeszcze po wodę.
-Ja tak samo-powiedział Diego.
-Widzimy się na zajęciach.
-Serio uważasz Diego, że jesteśmy jego ulubieńcami?
-No wiesz  nigdy na nas się nie wydziera, zawsze mamy najlepsze oceny i wogóle.
-Może masz racje, ale serio oni więcej od nas ćwiczą?
-Nie sądzę- powiedział.Doszliśmy do sklepiku i Diego kupił 2 wody. Następnie wróciliśmy do sali gdzie znajdowała się cała klasa z nauczycielem.
-Dzień dobry, przepraszamy za spóźnienie- powiedzieliśmy razem z Diego
-Nic nie szkodzi siadajcie czekamy jeszcze na jedną osobę- powiedział nauczyciel a po jego słowach do sali wbiegła Camila.
-Co sobie panienka wyobraża aby spóźniać się na moje zajęcia, uważa się panie za nie wiem co aby się tak spóźniać!
-Ja..Ja przepraszam więcej się to nie powtórzy- powiedziała, a Lara podniosła rękę do góry.
-O co chodzi panno Baroni- zapytał nauczyciel.
-Dlaczego pan tak nakrzyczał na Camile, a Ludmile i Diego puścił to płazem
-Nie pani interes- powiedział Gregorio- a teraz poproszę dwójkę uczniów o zaprezentowanie układu z tamtego niech będzie Ludmiła i Diego. Po tych słowach razem z Diego wyszliśmy na środek i zaczęliśmy tańczyć po skończony układzie kazał innym zatańczyć i zatańczyć razem z nami. Dzisiaj miną pierwszy dzień nauki a ja już nie mam sił na kolejny po wszystkich godzinach poszłam do swojego pokoju i zasnęłam..

--------------------------------------------------------------------------------
Z góry przepraszam za rozdział jest beznadziejny.

piątek, 4 lipca 2014

Rozdział 3

*następnego dnia rano

Violetta:

Wstałam dzisiaj wcześnie rano ze względu na to że dzisiaj mamy rozpoczęcie roku szkolnego. Nie moge się doczekać poznania nowych uczniów. Zeszłam na śniadanie i dostałam smsa od Lu

Od Ludmiła:

Przed rozpoczęciem spotkajmy się u mnie :*

Do Ludmiła:

Jasne zaraz będę.

Zjadłam szybko śniadanie, zrobiłam poranne czynności i pojechałam do przyjaciółki. Gdy przyjechałam od razu poszłam do jej pokoju.

-Hej czemu chciałaś się spotkać przed rozpoczęcie.

-Jak to po co przecież musimy się przyszykować, a i napisałam chłopakom żeby po nas przyjechali i pojedziemy razem.

 Ludmiła: Było już późno i chłopcy czekali na nas na dole

-Pośpieszcie się bo już pierwszego dnia się późnimy-odezwał się Diego

-Już schodzimy-odpowiedziałam. Jeszcze tylko ostatnie poprawki i jesteśmy gotowe.Gdy zeszłyśmy na dół chłopcy nie mogli oderwać od nas wzroku.Ja byłam ubrana w to


 natomiast Violka w to



.Gdy zeszłyśmy na dół chłopcy nie mogli oderwać od nas wzroku.

-Ślicznie wyglądacie- powiedział Diego. A ja czułam, że się lekko zarumieniłam.

-Dziękujemy -odpowiedziałam wraz z Violą-To co idziemy??

-Jasne limuzyna już czeka.-powiedział Diego. W aucie ciągle romawialiśmy o tym jak może wyglądać ten rok szkolny.Gdy dojechaliśmy do celu udaliśmy się do głównej sali, gdzie dyrektor powitał nowy uczniów oraz wytłumaczył im zasady występujące w szkole, po nudnej i długiej wypowiedzi dyrektora każdy udał się do swojego pokoju.Ja swój dziele z Violka i jeszcze z jakąs dziewczyną, ale nie wiem kim bo ma być nowa. Gdy weszłyśmy do pokoju owa dziewczyna już tam była.

-Hej jestem Ludmiła ale możesz mi mówić Lu lub Ludmiła a to jest Violetta mów jej Viola

-Cześć jestem Francesca ale mówią mi Fran

Nie jesteś stąd- spytałam

-Nie pochodzę z Włoch, ale przeprowadziłam się tu ponieważ dużo dobrego słyszałam o tej szkole i chciałam się tu uczyć

-Fajnie-powiedziała Viola-może chcesz pozwiedzać szkołe
-Jasne czemu nie.-Poszłyśmy i pokazałyśmy gdzie jest biblioteka, basen, stołówka, nasza sala do nauki bo każda klasa ma swoją oraz gdzie nocują chłopcy ale nietety dziewczynom wstep wzbroniony.
Diego:
Jak zwykle pokój dziele z Tomasem i niejakim Leon jest nawet całkiem spoko. Chcieliśmy pokazac mu szkołe ale spotkaliśmy nasze pzyjaciółki i postanowiliśmy go im przedstawić.
-Cześć dziewczyny co tam?
-A nic pokazujemy nowej koleżanc szkołe a tak poza tym to to jest Fran-wskazałe na dziewczynę-A to jest Diego i Tomas -mówiła Violka wskazujac na nas. A my przedstawiliśy im Leona.
-A to jest Leon- wskazałem na chłopaka stojącego koło Tomasa-To Ludmi a to Violka
-My się znamy-powiedzieli jednocześnie.
-A skąd?- powiedziała Lu
-Kilka razy na siebie wpadliśmy-powiedział Leon. Okazało się też że Leon jest kuzynem Fran. Jeszcze chwilę porozmawiaiśmy ale zbliżała się godzina ciszy nocnej więc udaliśmy się do swoich pokoi.