Ból.
Cierpienie.Rozpacz.
Śmierć to przez nią tak się czujecie.Te emocje wywołują, że cały świat wam się zawala w jednej sekundzie. Zadajecie sobie pytania: Dlaczego on? Przecież nic nie zrobił. Czemu to spotkało nas? Tak się czujecie, gdy stracicie osobę, którą darzycie ogromnym uczuciem.Osobę z którą chcieliście założyć rodzinę, z którą spodziewacie się dziecka, ale ona nie dowie się że zostanie rodzicem, bo zginęła. A stało się tak, że on wracał po pracy do domy, do osoby którą kochał. Lecz nie dane mu było po raz kolejny ją pocałować, czy widzieć jak pięknie się uśmiecha, ponieważ zginął. Pijany kierowca spowodował wypadek, który przeżył, lecz osoba z którą się zderzył, która nie była niczemu winna zginęła.
Nie wiedziała co teraz z nią będzie jak sobie poradzi bez NIEGO. Jednak postanowiła, że się nie podda. Nie podda się dla NIEGO, gdyż wiedziała, że nie chciał by tego. Wychowa to dziecko, owoc ich miłości. Wiedziała, że on będzie nad nimi czuwał, że zawsze będzie obok niej.
Każdego dnia przychodziła nad jego grób. Codziennie zapalała znicz. Potrafiła tam spędzać całe dnie. Czuła jego obecność, wiedziała że zawsze jest przy niej, że jej się przygląda. Może się to niektórym wydawać dziwne ale czuła JEGO dotyk.
Leżała na łóżku, a obok niej siedziała jej jedyna dorosła córka z mężem i jej wnukami. Dokładnie, po jego śmierci nie zakochała się ponownie, ponieważ jej serce cały czas należało do NIEGO.
W końcu nadszedł dla niej ważny dzień. Pewnie pomyślicie, że jak ważnym dniem może być dzień, w którym się umiera. Jednak dla niej to najszczęśliwszy dzień, ponieważ wreszcie mogła go zobaczyć. Zobaczyć je uśmiech, jego oczy w których tonęła za każdym razem gdy w nie patrzyła.
-Na zawsze- powiedziała i złapała go za rękę
-Na zawsze- odpowiedział po czym ją pocałował, a następnie odeszli do świata gdzie nikt ich już nie rozdzieli. Mimo tego co się stało to ich miłość NIGDY nie wykasła.
KONIEC
-------------------------------------------
Wiem obiecałam że będą rozdziały,
a dodaje takie coś. Przepraszam.
Urocze <3
OdpowiedzUsuńBiedactwo... To jest Lu, prawda?
świetny blog
OdpowiedzUsuńdopiero teraz odkryłam tego bloga i muszę powiedzieć ze jest genialny
na pewno będę na niego wpadać częściej :)